Po wyjątkowo udanej środzie, dziś miałem 2 założenia. Pochodzić i spróbować poznać nowe lasy oraz zbierać tylko
prawdziwki (a na koniec nazbierać
podgrzybki dla koleżanki).
76
prawdziwków ale w większości bez nóg. Robactwo pałaszuje namiętnie, zwłaszcza
borowiki sosnowe (jakościowo gorzej niż w środę). Kilkadziesiąt
podgrzybków.
Maślaków sporo, ale nie zbierałem.
Hmm... Czy to początek wysypu borowików🤔. Raczej nie. Bo on już trwa od tygodnia. Z tym że nie rosną one wszędzie, trzeba się naszukać. Ale to i lepiej bo większa frajda. Tylko to robactwo 🤦♂️.