W ubiegłym roku 5 listopada w świętokrzyskich lasach upolowałem 5
borowików szlachetnych Novemberusów. Dzisiaj, zapewne po raz ostatni w tym roku, wybrałem się w jodły i buki Sieradowickiego Parku Krajobrazowego, zapolować na listopadowe
prawdziwki. Doniesienia były zachęcające, starachowickie lasy już od kilku tygodni darzyły pięknymi prawdziwkami, także poprawienie ubiegłorocznego wyniku było tylko formalnością. I rzeczywiście udało się upolować około 50 sztuk
prawdziwków, w większości maluchów, które dopiero co wychyliły kapelusiki z podłoża. Widać, że lasy mega przeczesane, brak średnich
prawdziwków, albo same maluchy, albo wielkie robaczywe lub w stanie rozkładu. Dodatkowo do koszyka wpadło około 50 małych jędrnych maślaczków, około 50 wyselekcjonowanych
podgrzybów brunatnych, 5 pokaźnej wielkości
koźlarzy czerwonych, 3
kanie, 3
suchogrzybki oprószone dla urozmaicenia i dno małego koszyczka
pieprznika trąbkowego. Dziwny ten sezon, jeżeli pogoda będzie sprzyjać, to spore ilości
prawdziwków będzie tam można zbierać jeszcze długo.
Pozdrawiam.