Cudne grzybobranie! W 2 osoby w ciągu 3,5 h zebraliśmy >20 kg grzybów [zbieraliśmy w trzech miejscach - najpierw głęboki las - ok. Rzecina, a potem skraj lasu - Maszewice i Mokrz]. Różnorodność niesamowita. Najwięcej
podgrzybków - ok. 500 szt., na drugim miejscu
kanie - 120 szt., dalej
maślak pstry - ok. 50 szt. (a i tak masa została w lesie),
maślak zwyczajny - ok. 20 szt.,
maślak sitarz - ok. 10 szt., dalej
gąska zielonka - 1 szt. i jakieś 10
kurek. Dodatkowo ok. 50 szt.
sarniaka dachówkowatego, ale były duże i robaczywe. Były też
gąski siwki (zostały w lesie, bo nie mam przekonania).
Grzyby niestety (według mnie z uwagi na duże opady) są często zaczerwione lub objedzone przez ślimaki. Obrabiając grzyby w domu pewnie ok. 30% wylądowało w koszu.
Na marginesie dodam, że jeszcze nigdy nie zebrałem tylu
sów (
czubajek kań). W dwóch miejscach ponad 120 sztuk to dla mnie wielki szok :)
Nadmienię jeszcze, że sporo
podgrzybków i wszelkiej maści
maślaków i tak zostało w lesie, bo wracaliśmy z 4 pełnymi koszami i jeszcze jedną wielką siatką na zakupy.