Pod sosenkami krolestwo
maślaków. Co prawda zostaly resztki, bo w wiekszosci rano wyzbierane, ale i tak troche ich bylo, mlode i srednie. Wszystkie jędrne i zdrowe!
Dwie kępki
opieniek ciemnych. Niestety tylko jeden niewielki
prawdziwek i jeden
podgrzybek.
Na drugiej miejscowce troche
kani (ze scietych wczesniej zostaly nogi), i spora grupa dorodnych
purchawek, niektore wielkie jak żarówki. Czesc juz zbyt miekka zostala w lesie, ale kilka najtwardszych, o snieznobialym miazszu, poszla do suszarki do suszenia.
W lesie przepieknie, popoludniowe pelne slonce, choc zbior tradycyjnie do nocy (;.