Piękna pogoda, poszłam się rozejrzeć. I w pewnym momencie na górce 50x50m zebrałam całą siatkę. Cudowności do zaprawy, potrawki, suszenia. Głównie
suchogrzybki oprószone, ale byly też
podgrzybki złotawe, parę
podgrzybów brunatnych oraz
maślaków zwyczajnych. 4
czernidłaki kołpakowate do obiadu. Sporo suchogrzybków robaczywych - nie wliczone. Lasy bukowe lub bukowo - sosnowe.
Niesamowity czas, bo po lesie trzeba chodzić z szacunkiem, powoli, suchogrzybki wtapiają się w liście. Bardzo duzo grzybów z pieśnią i dużych robaczywych zostało. W sumie zaczęłam wracać, bo zebrałam prawie 200 w ciągu 1,5 godz. i już nie miałam miejsca.