Cudowna, jesienna pogoda ze słońcem. O 11.00 w lesie w Kliniskach. Dziś miana lasu. W lesie aż roi się od grzybiarzy. Samochodami obstawione wszystkie wjazdy. Każdy jednak z pełnym wiaderkiem. Grzyby średniaczki, spleśniałych nie ma.
podgrzybki rosną samotnie lub w małych rodzinkach. Kończą się
miodówki. Mam 2
prawdziwki- 1 leżał na mchu, a 2 i jak prawdziwy król stał na środku małej polanki. Na drodze stało parę maślaczków. Chyba najsmaczniejsze w śmietanie.
podgrzybki jędrne, ale dużo zaatakowanych przez skoczogonki. To było relaksowe 3-godzinne zbieranie. W lesie kolorowo. Sezon wciąż trwa.