Las ten sam, buk, sosna, smrek, jodła, grab. Taka nieduża dąbrowa, bardzo prawdziwkowa. Piękna pogoda, więc z nadzieją znalezienia pięknego
prawdziwka sunę w górę wolnym krokiem wpatrując na wszystkie strony. Niestety las zamiera, i powoli wszystkie grzyby znikają. Tylko to powietrze cudowne i cisza leśna przerywana spadajacymi żołędziami i liśćmi. " ktosia" chyba nie było w lesie, bo nie znalazłam żadnego wykrawki, albo nie znalazł nic. Ja też pożegnałam las, za piękne dary grzybowe, piękną pogodę. Jeszcze po święcie pospaceruje, może coś jeszcze urośnie. Taki zbiór. Pozdrawiam.