Z Kosmolowa pojechaliśmy jeszcze na godzinkę do Zalesia Golczowskiego. Piękne brzozowo-sosnowo-dębowe zagajniki totalnie przeczesane przez grzybiarzy. Tamże i w wysokim sosnowym lesie ostały się tylko rydze (28), bo maskujący rudo-zielonkawy kolor i "utopienie" w ściółce pozwalają się im ukryć przed wzrokiem. Na zdjęciu łącznie zbiory z Kosmolowa i Zalesia. Bardzo fajny dzień, biorąc pod uwagę dzisiejszą siąpawicę.