mm — ok. 12 na godzinę
Witam szału nadal nie ma ale jest lepiej niż poprzednio kilka podgrzybków dość sporo kozaka i dwa prawdziwki z czego jeden z lokatorem to już pewnie początek końca słaby zbiór w tym roku ale coś zostanie na święta.
mm — ok. 4 na godzinę
Nadal marnie - 2 h / 2 osoby - 6 podgrzybków, kania i siedzuń 😊
mm — ok. 30 na godzinę
2 os./ok. 2 godz.
Krótki wypad do lasu. Bez szału.
Po niedzieli las przetrzebiony. Jedynie małe podgrzybKI
i parę MAŚLAKÓW.
mm — ok. 20 na godzinę
Ahoj Przygodo. Dożynki poweekendowe. W większości podgrzybek wycięty w weekend. Świeży, młody już się pokazuje. W brzezinach koźlarze są, nawet sporo ale dużo starych, skapciałych. Maślaków zwyczajnych mało, za to sitarzy od groma.
mm — ok. 80 na godzinę
206 małych podgrzybków. Czarne łepki są coraz mniejsze. Kilka dni temu dawały 10 l teraz niecałe 7.
Ludzi też mniej. Ale jest sucho i zimno. Pozdrawiam
mm — ok. 30 na godzinę
Poranek mocno mglisty i przez to bardzo mokry, ale również bardzo chłodny. Las głównie sosnowy, czasem mieszany, a w nim tylko podgrzybki i to raczej znajdowane pojedynczo, a nie w skupiskach. Może gdyby nocki były cieplejsze... 😉
mm — ok. 70 na godzinę
Dziś 4 osoby, 2 godziny.
Las mieszany i las sosnowy. W brzozach wzdłuż drogi sporo KOŹLARZ BABKA - niestety mocno robaczywe.
Poza tym spora różnorodność:
podgrzybEK BRUNATNY, podgrzybEK SOSNOWY, MAŚLAK SITARZ, MAŚLAK PSTRY, SIEDZUŃ.
W lesie wilgotno. Jeszcze będzie się działo ( oby nie było nocami przymrozków).
mm — ok. 70 na godzinę
podgrzybki, kurki, kilka maślaków, koźlarzy babka i jeden ale za to jaki prawidziwek :)
mm — ok. 25 na godzinę
Po 3 dniach wypad do tych samych sosnowych lasów. Mgła, chłodno i wilgotno. Grzybów rośnie dużo więcej - znaleźliśmy młode i zdrowe podgrzybki brunatne, kilka sitarzy i 1 duży prawdziwek. Mało grzybów niejadalnych, trochę purchawek, na które nikt z naszej trójki jakoś nie chciał się skusić😁. W paprociach, gdzie widocznie nikt dawno nie chodził - spore, spleśniałe podgrzybki. Spotkany grzybiarz rowerowy wiózł bogactwo - kilka wiaderek z dorodnymi czarnymi łebkami, koźlarzami czerwonymi oraz prawdziwkiem - istnym smokiem, zajmował sam cały pojemnik.
mm — ok. 30 na godzinę
laś sosnowy, same podgrzybki
mm — ok. 4 na godzinę
Dziś kolejny przegląd młodych brzózek. Grzybki niestety wyhamowały. Nie natknąłem się na żadnego pomarańczowego, babki w dalszym ciągu mnie lubią, choć nie tak bardzo jak ostatnio. Kurki też gdzieś zniknęły. W koszyku: 2 prawdziwki (bez nóg), 12 koźlarzy babka, 5 kurek i po 1 podgrzybku i maślaku zwyczajnym. Oby, wbrew prognozom, noce były cieplejsze.
mm — ok. 40 na godzinę
Kozaki, całe pola sitarzy w młodnikach, podgrzybki małe trzeba dobrze piszukac
mm — ok. 40 na godzinę
W zacienionych miejscach - szron. Połowa tego co było w ubiegłym tygodniu. Brzozy - kozaki i 1 prawdziwek. Las sosnowy podgrzybki, które w 50% są robaczywe
mm — ok. 25 na godzinę
Las sosnowy przeważają malutkie czarne łepki w trawie trochę duzych okazów zdrowych pięć kozaków też małych sześć zajączków ogólnie grzybów mniej niż w sobotę
mm — ok. 45 na godzinę
Same małe podgrzybki, tylko w trawach
mm — ok. 25 na godzinę
Trochę tu, trochę tam i nazbieralismy 170 młodych podgrzybków. W lesie mokro i w przyszłym tygodniu powinno być lepiej jeśli pogoda dopisze. Grzyby właściwie w jednym lesie, w innych pojedyncze. Zbieraczy bardzo mało.
mm — ok. 4 na godzinę
Słabo w lesie sucho parę młodych podgrzybków jeden prawdziwek parę maślaków. A kilometrów 7
mm — ok. 5 na godzinę
Grzybów bardzo mało 2 podgrzybki 1 maślak i 2 rydze ok godz spaceru po lesie. W najbliższych dniach nie ma sensu jeździć tutaj na grzyby może w przyszłym tygodniu jak będzie cieplej.
mm — ok. 30 na godzinę
Las czysty, wysoki, pagórkowaty. Głownie podgrzybki, kilka zajączków. Albo to ostatnie podrygi po nocy z przymrozkami, albo jeszcze jest szansa po nadchodzącym ociepleniu. Nadzieja umiera ostatnia 😉
mm — ok. 10 na godzinę
Lasy sosnowe za Garbami i nadal bida. Jakieś 45 minut zbierania i tylko 10 szt podgrzybka. 0 gąsek czy maślaków pstrych ani sitarzy a było ich tu zawsze dużo o tym czasie. Nie pamiętam takiego tragicznego sezonu jesiennego. Te lasy były zawsze pełne grzybów. W drodze powrotnej nazbierałem troszkę kępkowca.🙋
mm — ok. 12 na godzinę
Wypad na grzyby w środę w okolice Jastrzębska i Miedzichowa. Grzybów niewiele, a te które są to są zamrożone (rano było -2,5 stopnia). Widać ślady weekendowego grzybobrania i od tego czasu niewiele odrosło. Koniec pewnego etapu, jak się zrobi cieplej to pewnie znowu coś wyjdzie. Zebrano głównie podgrzybki, płachetki i 2 borowiki. Zimno, zimno i dopiero od soboty cieplej.
mm — ok. 40 na godzinę
W lesie o 8.30 zakończenie zbierania 12.15 zebrałem ponad 150 małych sloikowych czarnych łebków nie wszędzie występują rosną po kilka sztuk potem znowu kilkanaście kilkadziesiąt metrów i schylanie w lesie mokre podłoże jak będą że dwie ciepłe noce to wysyp ruszy
mm — ok. 10 na godzinę
Spacer z psem w pobliskim lesie. Słabiutko...
Malutkie czarne łebki i trzy maślaki. Zrobiło się chłodno, a nocne przymrozki przyhamowały grzybki ☹️
mm — ok. 40 na godzinę
1 raz byliśmy z mężem, bardzo udany wypad do lasu😊pełno małych podgrzybków, dużo Kani, kozia bród tez sie znalazla😊
mm — ok. 40 na godzinę
podgrzybki jak małe pocieszne kuleczki świecą się na mchu. Trafiły się też maślaki sitarze i koźlaki czerwone. Jest mniej grzybów. Więcej trzeba się nachodzić. Podłoże oszronione. Zimno i sucho
Ludzi też dużo mniej. W lesie spokojnie, cichutko. Tylko wilkami u nas straszą -). Pozrdrawiam
mm — ok. 15 na godzinę
Godzina spaceru po lesie mieszanym z przewagą brzozy. Znaleziono 15 koźlarzy.
mm — ok. 8 na godzinę
Liczba myląca, bo to przypadkowe znalezisko ze spaceru z psem z łąki ekologicznej sąsiadów: 8 młodych pieczarek i garść twardzioszka przydrożnego (było więcej, ale specjalnie się nie rozglądałam). Jestem zaskoczona, że oba grzybki ciągle rosną, a nie przepadają przecież za niskimi temperaturami. To znak, że leśne grzyby mają jeszcze przed sobą długie owocowanie. W lesie nie byłam od soboty (wysiadły mi kostki - buuu), więc nie wiem, jak jest. Ale od wczoraj pada - myślę więc, że dobrze. Na wspomnianej łące pod sosenkami kiedyś były częste maślaki, a w trawach kanie, ale po tych ani śladu.
mm — ok. 150 na godzinę
Wczorajszego wpisu znów nie było może przez pomyłkę trafił gdzież do innego województwa (nie Ważne) ale powiem Wam kochani że zaczyna się robić zupełnie dobrze są miejsca gdzie można trafić 10 i więcej rosną całymi gromadkami tak że zapowiada się bardzo długi sezon, najwięcej podgrzybków jest na sosnach starych.
mm — ok. 4 na godzinę
Popołudniowy wypad w zagajniki brzozowe od Brodowa po Bogusławki. Buszowanie w deszczu, temperatura też nie rozpieszczała, cały czas 5°C. Grzybki przystopowały po ostatnich zimnych nocach. W koszyku pustawo: 3 kapelusze młodych prawdziwków (nogi niestety do amputacji), 3 ładne koźlarze pomarańczowożółte, 2 babki, 1 podgrzybek i 3 kurki. Napotkany piaskowiec modrzak przeżarty i pożarty, podobnie jak jeden z prawdziwków. Zamiast grzybków, suszy się strój na jutro😂
mm — ok. 25 na godzinę
Kilkugodzinny wypad w lasy sosnowe, mech, jagody, pogoda kiepska, mokro, ludzi poza naszą 3 zero, ale ślady, że byli - w lesie sporo naciętych nóg. Grzyby tym razem rozmiarowo ciut większe, te starsze obowiązkowo z robalami. Znaleźliśmy ponad 200 grzybów, prawie same podgrzybki brunatne, piękne i młode, ale i po kilka prawdziwków, koźlarzy czerwonych i kurek. Nadal nie ma lekko 😁, trzeba się za nimi nachodzić, rosną przeważnie pojedyńczo i wyraźnie stronią od siebie. Jednak były miejsca - że tak powiem - rodzinne. Jest nadzieja!
mm — ok. 50 na godzinę
Pelne wiadro i ciut + 4 prawdziwki. Wszystko rośnie samodzielnie. Chodzone 6 godzin. Na grzybach widać ślad niedawnych przymrozków. Niby wychodzą male ale często z pleśnią. Robali stosunkowo mało.
mm — ok. 120 na godzinę
2 godziny chodzenia. podgrzybki rosną w skupisku. Małe Grzybki i zdrowe. Lasy czyściutkie i idealne dla dzieci małych.
mm — ok. 20 na godzinę
Szału nie ma ale jak się trafi na miejsce to czarne łepki rosną jeden obok drugiego, takie akurat do octu. Mało robaczywych. Do tego parę prawdziwków i miodówek.
mm — ok. 50 na godzinę
Lepiej niż w czwartek same czarne łebki kilka większych dobrze że zrobiło się cieplej jeszcze ze dwa dni i ruszy na dobre we wtorek urlop powinno być jeszcze lepiej
mm — ok. 60 na godzinę
Las wysoka sosna, częściowo z brzozą. Głównie podgrzybki, 2 ceglaste, kilka koźlarzy, 2 prawdziwki, jeden siedzuń i dość dużo maślaków sitarzy, które zbieraliśmy tylko małe. podgrzybki w większości bardzo małe, dużych dosłownie kilka, które były robaczywe. Pogoda piękna, słoneczna. Dużo grzybiarzy.
mm — ok. 60 na godzinę
Super dzień na grzyby. Miejscami duże ilości twardych podgrzybków. Kilka kurek, prawdziwków, maślaków. W lesie nie jest już sucho i zapach petarda!
mm — ok. 30 na godzinę
Doniesienie, które jest też anonsem: jeśli u kogoś brakuje grzybów - zapraszam do siebie. Mam w tym interes, bo nogi mi siadają, motorek z flakiem, a rower na wieczne nieoddanie zachachmęcił małżonek. Z przyjemnością zaprowadzę, pokażę, gdzie rosną i oddam własne zbiory, bo mam już dość, ale zbierać lubię (wiadomo!). Gwarantuję także na zagrychę własne eko-jabłka i miłe (mam nadzieję) towarzystwo. A grzybki dzisiejsze niemal same maluszki podgrzybki w sam raz do octu + 1 gołąbek wyborny + 2 zajączki. Wysoka sosna. Pogoda jak marzenie. Zdjęcie nieoczywiste, żeby nie było nudno :)
mm — ok. 50 na godzinę
W zasadzie same podgrzybKI. Młode, zdrowe. Jest dobrze. Ociepliło się i w dzień i w nocy. W lesie wystarczająco mokra ściółka. Wysypu już raczej nie będzie ale spokojnie można pospacerować po lesie i coś przy okazji znaleźć. 🙂
mm — ok. 60 na godzinę
Kilka dni zimnych nocy nic się nie stało podgrzybki same małe zdrowe nawet więcej niż tydzień temu Tylko stare lasy w młodych pojedyncze sztuki 🌲🌲🌲🍄
mm — ok. 50 na godzinę
Lasy przeważnie sosnowe z domieszką brzóz. Kilka kozaków 2 prawdziwki jedna mała kozia broda 4 zajączki reszta grzybów to podgrzybki przeważnie małe trochę średniaków. Dużo było malutkich oczywiście te zostały w lesie. W lesie dużo ludzi wszędzie ślady wyzbieranych grzybów a mimo to dało się uzbierać dość dużą ilość.
mm — ok. 30 na godzinę
ok. 2 kg, głównie podgrzybek brunatny, zbór w 2,5 h
mm — ok. 7 na godzinę
Dwie godziny chodzenia po lesie.
Bardzo słaby zbiór, ale udało się znaleźć jednego prawdziwka, jednego koźlarza i 12 podgrzybków. W niedzielę wybieram się w jakieś większe lasy. Pozdrawiam.
mm — ok. 10 na godzinę
Koźlarze babki - świeże, zdrowe i jeden podgrzybek. W lesie mokro, czuć grzybowy zapach. Jest nadzieja, że po obecnych opadach coś się ruszy.
mm — ok. 10 na godzinę
Same podgrzybki. W lesie zaczyna się w końcu coś dziać. Grzyby nie rosną stadami, trzeba się dużo nachodzi, żeby cokolwiek znaleźć. Kilka dużych okazów, reszta niewielkich rozmiarów.
mm — ok. 20 na godzinę
W lesie mokro, przyjemnie pachnie jesienią. Grzyby to głównie podgrzybki słoikowe malutkie. Starszych grzybów brak. Ludzi multum, ale dla każdego coś się znajdzie. Trzeba się nachodzić, ale bardzo przyjemnie spacerować po lesie. Uwaga w weekendy straż leśna razem z policją patrolują lasy w weekendy i wlepia mandaty i pouczenia dla kierowców wjeżdżających na drogi leśne i parkujących na poboczach tych dróg.
mm — ok. 5 na godzinę
W lasach sosnowych pusto, więc pozostał spacerek po pasach brzózek. W nich niestety coraz skromniej. Do koszyka wpadły tylko: 3 prawdziwki (jeden bez nóżki), 1 koźlarz pomarańczowożółty, 3 babki, 1 podgrzybek, 7 malutkich maślaków i 1 większy, 4 kurki i 5 kań. Prawdziwków było więcej, niestety musiały zostać.
mm — ok. 20 na godzinę
Godzinka chodzenia, bardzo powoli, i wypatrywania malutkich czarnych łebków. udało się wypatrzyć 19 sztuk i... tego jednego. Nagle wyłonił się na mej drodze uchylając kępkę mchu. Prawdziwy piękny i zdrowy prawdziwek.
mm — ok. 50 na godzinę
Zaczęło się! Malutkie podgrzybki i maślaki zwyczajne rozpoczęły swoją wędrówkę do słońca by ktoś przyszedł, zebrał je i z radością zeżarł w domu. Nadal rosną boletusy, a w swoich chaszczach było mnóstwo, praktycznie mrowie kozaków! Do tego sporo kurek co jak na lokalne lasy i konkurencję grzybiarzy robiło wrażenie. Trafił się także malutki siedzuń, za to nie było w ogóle kani. Trafiła się jedna gąska oraz kilka maślaków pstrych. Sytuacja jest rozwojowa i w najbliższym tygodniu grzybów będzie tylko więcej.
mm — ok. 60 na godzinę
Po tygodniu znów wybrałem się na te same miejscówki. Noe ma nic piękniejszego jak grzybobranie podczas dekokatnego deszczu. Kapelusze sie tak blyszczaly ze ciezko byko cokolowek przegapic. Efekt to ponad 50 kozaków i około 120 czarnych łebków. Czarne łebki dopiero wychodzą więc przy tej pogodzie przyszły tydzień zapowiada się się bajkowo.
mm — ok. 10 na godzinę
Bardzo słabo. Koźlarze rosnące przy drodze leśnej. 3 podgrzybki.
mm — ok. 50 na godzinę
Udało się złapać 2 godziny bez deszczu, tak od 10 do 12. Ponad 120 młodych podgrzybków, 1 maślak. Większych praktycznie brak, bo przyjechałem do lasu już po całej porannej szarańczy, która przeleciała jak kosiarka i zebrała wszystko, co na czystej ściółce było łatwo widoczne. Ciepło, mokro - jeśli się nie spapra pogoda, to będzie jeszcze co zbierać.
mm — ok. 30 na godzinę
Ekstremalne grzybobranie dla prawdziwych twardzieli. Lało jak chole... Efekt godzinnego wypadu to 24 Rydze, 6 kozaków, 2 podgrzybki. Poligon Biedrusko.
mm — ok. 200 na godzinę
Witam piszę dopiero ponieważ musiałam się przebrać zmokłam do suchej nitki ale było warto mogę stwierdzić że sezon w pełni podałam 400 bo do tylu liczyłam ale zebrane znacznie więcej, 3 godziny podgrzybki piękne wszystkie zdrowe do tego dwa prawdziwki rosną po kilka w jednym miejscu ale w lesie wyścigi podeptane grzyby zamiast patrzeć pod nogi zaglądają co ktoś ma w koszyku miałam ogon przez spory kawał lasu. Aha lasek sosnowy z mchem można przyjeżdżać bo warto,
mm — ok. 10 na godzinę
Tak przy okazji wpadłem na niecałą godzinkę w las przy jeziorze nazbierać łuszczaka zmiennego. Było dużo przerośniętych, ale też dużo jeszcze malutkich coś tam dało się uzbierać. Nie miałem czasu na jakieś przeszukiwania, ale po drodze trafiłem fajne stanowisko z gwiazdoszem, kilka kań i sporo sromotnika, ale jaj niewiele było a zabrałem tylko 5. Więcej tu teraz żółciaka niż w maju, czerwcu 🤔.🌲🌳🌧️🙋
mm — ok. 20 na godzinę
Ponownie trzeba się nachodzić. Cały czas dominują borowiki, sporo zielonek, trochę podgrzybków. Reasumując - zdrowo spędzone przedpołudnie plus uzupełnione zapasy 😃
mm — ok. 35 na godzinę
Na początek: Moniko ( Whispi) odpocznij, nabierz dystansu i wróć. Nie pozwól, by mali ludzie wpływali na Twój dobrostan. Natomiast osobie/ osobom, przez przez którą/ które Monika zdecydowała się pożegnać z forum mam do powiedzenia jedno: Karma is a bitch.
Grzybobranie dzisiaj w warunkach ekstremalnych- nie padało, a lato. Ogumione ciuchy dały radę, kalosze niestety nie 😬.
Zimno przyhamowalo mocno rurkowce. Zebrane: kurki ( 2.6 kg), kolczak rudawy (25), borowiki szlachetne (27), borowik ceglastopory (1), suchogrzybek oprószony (1), koźlarz pomarańczowożółty ( 12), koźlarz babka (3),
podgrzybek brunatny (2), mleczaj rydz (1), gąski zielonki (75). Pozdrawiam Was cieplutko leśne ludki.
mm — ok. 4 na godzinę
Pojechałem głównie po babki, w brzózki, gdzie tydzień temu nazbierałem ich 30. Niestety tym razem pochowały się, tylko 5 znalazłem, z czego z jednej malutkiej ostał się ino kapelusik. W tej sytuacji zajrzałem w las sosnowy. Chodzę, wypatruję podgrzybków i ani jednego. Ale trochę szczęścia miałem. Kątem oka przy sośnie zauważyłem go. Piękny prawdziwek czekał na mnie. Chyba najpiękniejszy w tym sezonie i cały zdrowy😊 Udało się skromny zbiór uzupełnić jedną kanią i siedzuniem sosnowym.
mm — ok. 12 na godzinę
Jako, że zapowiadany deszcz spóźniał się, przejechałem na Borowo. Sytuacja podobna do wczorajszej. Ok. 1,5 h wypatrywania (zaczęło porządnie padać) i 18 sztuk maluchów. Tym razem bez bonusa w postaci prawdziwka.
mm — ok. 40 na godzinę
Sprawdzenie rydzowej miejscówki :) ok 40 rydzów, tyle samo maślaków (o wiele więcej zostało w lesie) plus kilka młodych podgrzybków.
mm — ok. 100 na godzinę
podgrzybki i krawce. Dużo młodych.
Myślałem, że w tym roku nie będzie żadnych zbiorów, taka była susza. Jak się okazuje wysyp ma miejsce pod koniec października. Dwie niedziele i dwa udane zbiory.
mm — ok. 20 na godzinę
Powolutku, leciutko, w niezmąconej ludźmi deszczowej ciszy, las zaczyna owocować :) pojawiają się podgrzybki, jeśli pogoda pozwoli możliwy sezon jesienny i u mnie. Niestety spora część lasu przetrzebiona z drzew i antropomorfizujac grzybnię, może być foch na tą straszna ilość drzewnych zwłok: ( Whispi.... nie daj się, myślami ciepłymi z Tobą
mm — ok. 5 na godzinę
Aura pogodowa nie sprzyjała bo cały czas padał deszcz ale po co siedzieć w domu trzeba znaczyć co w lesie piszczy czytaj rośnie:-) I tak troszkę poszaleli my efekt mnóstwo około 8 kg malutkich podgrzybasków które zadomowiły się już w sloikach 2 prawdziwaski i było sporo maślaków zostawiliśmy dla innych mi niestety nie podchodzą chyba że nie umiem ich dobrze zrobić:-) zbiór 3 godzinki dwie osoby
mm — ok. 50 na godzinę
poranny niedzielny wypad.. zdążyliśmy przed deszczem.. niecałe 2 h w lesie i udany zbiór zdrowiutkich podgrzybków
mm — ok. 25 na godzinę
podgrzybki, przeważnie maleństwa. Las sosnowy.
mm — ok. 80 na godzinę
W niedzielę ze względu na pogodę ludzi w lesie praktycznie nie było, dzięki czemu udało się zebrać prawie dwa kosze/jedna osoba. Ciężko powiedzieć czy to początek czy koniec wysypu ponieważ było dużo młodych grzybków ale też te same młode były już splesniale lub robaczywe. Praktycznie same podgrzybki, 10 kozaków, 2 małe siedzunie. Czas zbierania ok 5 godz. Na niektórych lasach pustka, trzeba trafić na miejscowke
mm — ok. 30 na godzinę
4.4 kg podgrzybków, na jednym kawałku lasu