Powoli chyba zbliżamy się do końca tego sezonu. W lesie bardzo mokro oraz zimno. Ok. 1,5 godzinki chodzenia w dwie osoby przyniosły 43
podgrzybki w większości młodziutkie oraz 2
prawdziwki. Na załączonym obrazku największy z całego koszyka
prawdziwek to mój najpiękniejszy okaz tego sezonu 🥇 Ilościowo dzisiaj bez szału, ale byliśmy dopiero koło 13 i widać było, że grzybki były przebrane. Jeśli będzie ciepło to jest szansa, że w przyszłym tygodniu znów coś się pojawi, ale to czas pokażę. Grzybobranie mimo niewielkiej ilości zaliczam do udanych ze względu na śliczne okazy 🍄🥰