Plotki o wysypie
borowików w lasach oliwskich skłoniły mnie, pomimo deszczu do sprawdzenia co się dzieje w okolicach Koleczkowa. Pierwszy kilometr apo lesie a kosz pusty. Dopiero w lasach bukowych znalazłem kilka gniazd po 3-4
borowiki. W sumie do kosza wpadło 20 młodych
borowików (trzony w 10 zasiedlona, reszta zdrowa). Moje stałe miejscówki okazały się prawie puste. Prawie wszystkie
borowiki z lasu bukowego. Po drodze znalazłem 4
kozaki pomarańczowe, kilkanaście
podgrzybków i
miodówek, ok 100
kurek no i znowu na osłodę w sosnowym zagajniku 30
rydzów. Przemoknięty do suchej nitki po przejściu 10 km -->
w czasie ponad pięciu godzin zakończyłem dzisiejsze grzybobranie. Jest nadzieja że to jeszcze nie koniec sezonu bo wszystkie
borowiki,
rydze i
podgrzybki to grzyby bardzo młode. Natomiast
kozaki pomarańczowe chociaż bardzo młode wyglądały jak by zakończyły wzrost (lokalny przymrozek??).