Witam. Wiem że zaniżam statystykę ale tak wyszło. Grzybki raczej duże, stare i niezbyt wartościowe, do tego ludzi ogrom. Przeszliśmy sporo lasów w 4 osoby W 10 godz od Stanów, poprzez Lubięcin, Jeziorną do Tarnowa jeziernego,. Patrząc na wpisy sama nie wierzyłam że tak ich mało. Po przemyśleniu stwierdzam że jak to przy nd wyzbierane i do tego brak młodych okazów zwłaszcza
podgrzybka. Wiem że na zdjęciu sporo ale to duże okazy no i 4 osoby cały dzień. Głównie
podgrzybek, dalej
kozak,
bagniaki, kilka
zajączków borowików,
ceglaków a nawet szwagier z desperacji zbierał
sitaki. No i 1
siedzuń.
Na polu maślakowym znalazłam aż 2
maślaki.
Kurek kilka się trafiło ale głównie maleństwa, długo zastanawiałam się czy je zebrać, czy dać im czas na to żeby urosły, no ale desperacja była ogromna więc połowę wzięłam, połowę zostawiłam dla innych. Martwi mnie brak młodych grzybków. Wciąż mam nadzieję że jeszcze coś ruszy, może grzyby będziemy zimą zbierać,? No cóż nadzieja umiera ostatnia.