Cześć Wam :)
Pojechałem w dziewicze, jak dla mnie, lasy. Nie mam tu żadnych miejscówek, także wypad pod tytułem "raz się żyje".
Z początku było dość słabo, ale potem rozkręciło się na dobre.
I tak dzisiaj przywiozłem ze sobą:
8
czubajek kań
1
koźlarza pomarańczowożółtego
12
maślaków pstrych oraz to co tygrysy lubią najbardziej
94
podgrzybów brunatnych (większość na grubych trzonach)
2 garście
kurek.
Skończyło się miejsce w koszyku więc zakończyłem zbiory.
To był zdecydowanie dobry dzień, a teraz śmigam na wybory (ale mi rym wyszedł;)
Udanych łowów, Darz Grzyb :)