We wrześniu nawet nie chodziłem za grzybami bo widziałem na mapach że jest słabiutko i od okolicznych grzybiarzy słyszało się że sucho. Poszedłem na niedzielny rekonesans w las, który zazwyczaj na wysypie tętni grzybami. Niestety się zawiodłem, grzybki były ale co jakiś czas w skupiskach i to głównie
maślaki,
Czarne łebki. Kilka
koźlarzy brzozowych, 2
koźlarze czerwone, 3
kurki i jeden
prawdziwek. Słabiutko, nawet wrzos już na przygasaniu, nie wróżę rewelacji do końca sezonu jeśli o szlachetniejsze chodzi.
Czarne łebki mogą na dniach ruszyć ale myślę że to też nie będzie niewiadomo jaki wysyp.