Podobnie jak yaga musiałam z mężem pertraktować i w połowie się udało. Pojechałam na lubuskie ale z szwagrem ( prawka nie posiadam), no ale mąż w końcu pojechał z nami. Nareszcie nie musiałam chodzić po górach i rowach bo lubuskie to teren pierwsza klasa. Głównie podgrzybek, sporo maślaka pstrego, kilka kozaków, maślaków zwyczajnych i żółtych, koźlarzy babka, ceglaków,
Borowików usiatkowanych, 5 piaskowców i pierwszy raz znalezione amerykany. Super wycieczka. Przeraziła mnie tylko wycinka lasów, tak ogromny teren w ciągu roku po prostu znikł, i w kolejnym lesie wycinka. Smutne to.
Na szczęście tylko połowa grzybów z zdjęcia była dla mnie do obróbki o 4 rano skończyłam. Pozdrawiam i życzę udanych zbiorów