Witajcie. Przez tydzień niestety nie było czasu na wypadzik, za dużo prac ogrodowych się nazbierało. Z rana jeszcze deszczyk i hopsa do lasa. Niesprzyjająca aura odgoniła potencjalną konkurencje i na luzie sobie buszowałem solo jakieś 3,5 h. Miejsca te same, las mieszany z przewagą sosny, brzozy, wynik deczko gorszy jak w ubiegłym tygodniu:
podgrzybki - 7,
ceglak -1,
prawdziwki -5,
kozaki czerwone - 14,
brzozaki - 25,
rydze -30.
Po obiedzie namówiłem małżonkę na grzybowy spacer. I odwiedziliśmy inną część lasu w poszukiwaniu miejsca na
podgrzybki. Las wysoki sosna, świerk ale grzybków niewiele - w mehuhehu 8 pogrzybasów ale młodych zdrowych. Po drodze jeszcze wpadło16
kozaków, 5 prawych i kilka
maślaków. Reasumując przy niedzieli wynik nawet dobry, bez zmian trzeba się nachodzić. Z tym że pogoda się zmienia, pada i ma się ocieplić, jeżeli coś wyskoczyć to na koniec tyg. To chyba ostatnie podrygi i wygląda na to że w naszych stronach w tym roku wysypu nie będzie.