Naręcza
podgrzybów brunatnych, do tego kompletny wysyp
maślaka żółtego,
maślaka sitarza i borowca dętego (tych nie zbieram). Pojedyncze
suchogrzybki złotopore,
ceglastopore, i dosłownie jeden mały
prawdziwek. Kilka małych stanowisk
kurek i
pieprzników trąbkowych. Około 250 szt. w 4 godziny w 2 osoby; gdybyśmy zbierali różne twory maślakopodobne, byłoby dwa razy tyle.
W lesie pięknie, mchy parują, piękne Słońce spomiędzy gałęzi, z gór spływają strumienie w miejscach, gdzie na co dzień ich nie ma, nikogo poza nami. Kicanie po skałach, omijanie bagien. Zaczęło się coś na kształt małego wysypu. Nieporównywalny do czegokolwiek co było naszym udziałem w zeszłym roku. Ale może jeszcze coś się nazbiera późną jesienią.