Godzinka w lesie przy okazji wizyty na działce. Postanowiłam wrócić w moje miejsce. Na zachętę dwa młode podgrzybki. Jak poszłam głębiej w las to już ani jednego. Więc wróciłam na start i tam, praktycznie w jednym miejscu - rodzinka 10-grzybowa:D szału nie ma ale zawsze lepiej się wraca z czymś. W lesie mokro. Jeszcze jest nadzieja...