Duży las sosnowy. Samochodów mnóstwo. Ręce zamarznięte, buty przemoknięte, ale i grzybków pozbierane. Same młodziutkie
podgrzybki, rosną solo, w parach i w większych grupach. Pojedyncze większe osobniki. Widać że tu zbiory trwają już od kilku dni. Mimo dużej ilości ludzi udało się trochę nacieszyć oczy. Spacer krótki, bo tylko półtorej godziny, ale było warto.