45/h brutto, netto to ok 65/h co mogłoby sugerować grabienie grzybków do koszyka, ale nie jest tak kolorowo jakby mogło się wydawać. Chociaż ogólnie jest kolorowo, bo przecież mamy jesień 😆 no może prawie jesień. Po raporcie Merry i po tym jak już trochę odpocząłem po Silesia Marathon nie mogłem odpuścić. W nocy śniły mi się zagnańskie
prawdziwki uchwycone okiem Fijajum [niektórzy z Was wiedzą co mam na myśli], kłamałem w pracy jak rasowy polityk, że piątek muszę mieć wolny i.... jestem w Zawoi 😇 I co? Nieźle wypadły
rydze 117,
prawdziwki 56 ale większość bez ogonków. 21
ceglaków...
7
podgrzybków 4
kozaki, 2 górskie 2
maślaki i 1
borowik oprószony, kilka
kurek i
siedzuń jodłowy. Po 5 godzinach łażenia okazało się jednak że organizm jeszcze nie zregenerował się po poprzednim weekendzie 🥵