237 borowiczków, 4
kanie, 1 zdrowy
masłoborowik, 1
podgrzybek, 6 zabranych
ceglasi. Grzybki głównie w igłach, choć zdarzają się większe egzemplarze pod bukami. Były też
mleczaje jodłowe lecz nie znalazłam dla nich miejsca w koszyku😜. Pokazały się pierwsze
opieńki.
Hej! Myśleliście, że o Was zapomniałam? Nic z tego! Myślę o Was codziennie, tylko nawał wrażeń spowodował, że nie miałam czasu zaglądać na portal i donosić 🤣. Wieczorem 22 września przyjechały do mnie siostry, jedna z Woli, druga z Sanoka, a następnego dnia - wiadomo! - do lasu! Wybrałyśmy okolice Dubiecka. Grzybów wprawdzie niewiele, ale czekał na mnie mój ukochany
borowik sosnowy 🥰. I to jakich rozmiarów! I do tego zdrowy! Były też inne
borowiki,
pieprzniki jadalne i trąbkowe,
siedzuń sosnowy,
koźlarze czerwone i
babki oraz
masłoborowik. Zaobserwowany kępkowiec☺. 24 września okolice Kobylnicy Włoskiej, a tam przeważnie
pieprznik jadalny, trochę
borowików,
koźlarze czerwone i inne, kilka
podgrzybków i po raz pierwszy znalezione przeze mnie i najmłodszą siostrą
piaskowce modrzaki! 🥰. Radość ogromna! Wprawdzie przy dotyku silnie niebieszczeją, ale po obróbce cieplnej odzyskują swój jasny kolor😊. Po południu spakowałam walizkę i ruszyłam na podbój małopolskich lasów. Po drodze odstawiłyśmy jedną siostrę do Sanoka, a z drugą - do Woli! 🤣 25 września las mieszany, a w nim
borowiki,
koźlarze,
ceglasie,
pieprznik jadalny i trąbkowy oraz
kanie ☺. 26 września inny las, ale zbiór podobny☺ 27 września las iglasty, ale zbiór podobny. Bonus - zaobserwowana
wilgotnica czerniejąca. 28 września kolejny las, a w nim grzybów jeszcze więcej ☺. Wysyp
lakówki ametystowej. 29 września oprócz tradycyjnych zbiorów moją uwagę zwróciło stanowisko trzęsaka pomarańczowożółtego😊. 30 września prawdziwy wysyp! Na małej polance ponad 30
borowików 🤣. Nareszcie pełne kosze, a dodatkowo znaleziony przez siostrę ponad 600 grabowy, zdrowy okaz! 😍 1 października wysyp
lejkowca dętego, piękne
borowiki, dużo młodziaków i
siedzuń sosnowy🥰. Odkryta nowa, obiecująca miejscówka☺. 2 października wypad samotny - siostra miała pewne załatwienia - ale z podwózką do lasu. Znalazłam piękne
koźlarze czerwone,
borowiki,
podgrzybki i
ceglasie. Zaobserwowana Kisielina kędzierzawa i
uszak bzowy 🥰. Po obróbce grzybów siostra odwiozła mnie do domu. Podobno wolskie lasy muszą ode mnie odpocząć 😜. Po drodze zgarnęłyśmy drugą siostrę z Sanoka i 3 października wypad do lasów birczańskich☺. Tam grzybów zdecydowanie mniej niż w Małopolsce, ale i tak udało się zebrać sporo
borowików,
ceglasi,
podgrzybków i
kań. Mleczai jodłowych było sporo, ale ich nie zbierałyśmy. 4 października wysyp młodych
borowików w lasach grochowskich 🤣. Wynik: około 50/h na osobę ☺. Z ciekawostek rulik nadrzewny i
dzieżka pomarańczowa. Ponieważ grzybów suszonych, mrożonych i marynowanych mamy już sporo ostatnio smażymy
borowiki na maśle klarowanym i do słoików. Będzie jak znalazł do pizzy, zapiekanek, na sosik czy zupkę grzybową 😆. Po południu siostry wróciły do swoich domów, a ja następnego dnia znowu w las! Teraz koszyk odwiesiłam, a nogom postanowiłam dać odpocząć.
Zapowiadają ochłodzenie, więc może nie będzie mnie kusić 🤣.