Wku.... ny narzekaniami na brak grzybowego wysypu, zmęczony jesienną depresją ruszyłem w lot patrolowy na rewir. Na przekór humorowi i malkontentom. Aby udowodnić, że grzyby są i nie ma narzekania! Jeden błąd tylko popełniłem, zabrałem jedynie koszyk do lasu nie doceniając rewiru i swoich umiejętności. Wynik mnie zaskoczył mocno. Generalnie w dużym uproszczeniu,
prawdziwek jakieś 50 szt,
borowik ceglastopory- ile kto chce, ja brałem malutkie, jakaś 100-tka.
koźlarz pomarańczowożółty jakieś 7 szt,
koźlarz brzozowy jakieś 30 szt, jakieś
podgrzybki ok. 10 szt. Grzyba w lesie jest w. ch..... Borom Cześć!!
Dziś przejechałem się po "moim" kawałku lasu w poszukiwaniu resztek po grzybiarzach. I miałem dobre przeczucie. Wczoraj wyzbierali wszystko a dziś SAME NOWE GRZYBKI. W sumie miałem zbierać tylko "białego" i "czerwone", więc typowo "patriotyczne gzybobranie" ale wiecie jak to jest. Na samym początku zaje... bo zamiast sobie do kieszeni zabrać awaryjną reklamówkę, to poszedłem z samym koszykiem. Poza tym miałem tylko 2 godziny wolne na to grzybobranie.... I mocno się wnerwiłem, bo kosz z kopcem usypany a tu co kawałek grzyb... Ledwo do auta dolazłem z grzybami w obu rękach i koszem! Na kolejny przylasek poszedłem już z reklamówką. W sumie bym nie szedł, ale chciałem jednak jeszcze na "czarne" zobaczyć, bo wyskoczyły młode i na marynowanie dla mamy chciałem nazbierać takich. Ledwo mi ta reklamówka starczyła tak ją napakowałem. Gdyby nie czas, którego już nie miałem, to bym takich reklamówek nazbierał ze dwie. Grzyby są, rosną fajnie i jest naprawdę dobry czas na zbieranie. Są wreszcie zdrowe.
Najśmieszniejsze jest to, że w sumie pojechałem z nadzieją na
rydze jodłowe (czyli mleczaje późnojesienne) ale niestety nie zdołałem nawet do rydzowiska dojść, bo już nie miałem ani miejsca w koszu ani czasu. Bardzo fajnie sypie się
prawdziwek jesienny, tak samo
koźlarze brzozowe i grabowe też są, pięknie sypie ceglaczek i trochę jest już
podgrzybka, widziałem też dwie
czubajki kanie,
muchomory czerwone, jak zwykle grzybce purpurowozarodnikowe, jest też trochę
koźlarza pomarańczowożółtego w brzozach. Nawet
maślaka trafiłem więc i
maślaki się ruszają. Z trujących to widziałem
olszówki, wełniak itp Nie jest jest pusto w lesie. Wszelakiego "grzybotowarzystwa" jest naprawdę sporo. W sumie jest to środek sezonu grzybowego w mojej lokalizacji. Czekam teraz na wysyp
opieniek, to najlepsza pora na nie. W tym roku jeszcze ich nie było. Zatem dość narzekania, ruszajcie w swoje lasy, na pewno się nie zawiedziecie. U mnie wcale nie jest mocno wilgotno lesie a grzyby i tak rosną sobie. Pozdrawiam Wszystkich komentujących i tych oczekujących na moje raporty grzybowe.