Wróciłem do tego lasu, w którym się zgubiłem. Jednak teraz poszedłem na drugą stronę drogi i blisko niej się trzymałem ( czasu mało). Dwa młodziutkie
podgrzybki, jeden stary dryblas. Kilka siatarzy i ogromna zdrowa
Kania na łące, z której dziś były na obiad 4 kotlety.
W tym sezonie znajduję mało grzybów, za to jakie 🙂