Końcówka urlopu, więc trzeba jeszcze pokorzystać i pohasać po lasach, a że dawno nie byliśmy w kozienickim parku krajobrazowym, to wybraliśmy się w tamte strony.
Głównie jodły, miejscami sosna, dąb, sporadycznie modrzew. Przyjemnie, wilgotno w lesie.
Pieprzniki trąbkowe (ponad 100 szt), dziesiątki maleńkich owocników, które zostało do podrośnięcia.
Dwa
borowiki szlachetne, ale tu tylko wykrojki z kapelusza.
Garść
pieprznika jadalnego, 4
podgrzyby brunatne i jeden
maślak żółty. Pierwsze mini
opieńki.
Widać, że zaczyna się w lesie dziać, bo pokazało się mnóstwo niejadalnych grzybów 🙂