W lesie powolutku robi się wilgotno, jednak miejscami dalej bardzo sucho. Mimo to grzybki rosną, dzisiaj godzinka z kawałkiem późnym popołudniem i coś nie coś udało się znaleźć. Dwa największe okazy zdrowiutkie :) Zdecydowana przewaga podgrzybków, kilka prawdziwków i dwa koźlaki. Wciąż czekam na bardziej owocne zbiory, ale już jest bardzo przyjemnie 🥰