Wybrałem się poszwendać do lasu licząc na to, że przy obecnym wysypie trafię może na jakieś nowe miejscówki.
Rezultaty całkiem - całkiem - koło 50
prawdziwków, kilkanaście
podgrzybków brunatnych, koło 10
koźlarzy czerwonych. W lesie zostało ponadto kilkanaście
ceglasi (o dziwo sporo młodych), kilkadziesiąt
koźlarzy grabowych (duża część starych) i mnóstwo
zajączków.
Niestety zrobiło się już sucho i sporo grzybów jest z robakami.
"Trwaj chwilo, jakże jesteś piękna" jak napisał klasyk :)