Dziś wyprawa po grzyby do dużego lasu," som i rosnom". Ale coraz bardziej zajęte przez robale. Radość z znalezienia jest, bo piękny, wyrośnięty, twardy a po rozkrojeniu, nawet kapelusz zajęty, uzbierane,
prawdziwki,
maślaki, czerwone, i białe
kozaki,
poćce, kilka
kurek. W domu jeszcze trochę odpadów było. W lesie dużo grzybiarzy, i wszyscy coś mają, przydał by się deszcz, bo grzybki chcą rosnąć. Pozdrawiam