W nocy przeszła burza i dość mocno polało, więc do lasa, 2 godz, las ten sam, grzybiarze już są, słychać rozmowy. Wolnym krokiem i zbieram.
Grzyby są większe nie ma maluchów, szybko nazbierane, o dziwo zabrane prawie wszystkie zdrowe, małe robaczywe i miękkie. Od 6,30 o 8,30 w domu, chętni na grzybki są reszta się już suszy. Bardzo dużo różnych nie jadalnych grzybów, las pięknie wygląda, bo po nocy wszystkie grzybki stoją i rosną. Bardzo dużo gorzkoborowika, to w tym czasie zanika
prawdziwek. Dziś
prawdziwki i usiatki zbierane. Pozdrawiam