mm — ok. 30 na godzinę
podgrzybki wyrośnięte, prawdziwki, koźlaki czerwonogłowce, maślaki i kołpaki. Po raz pierwszy w tym sezonie pokazał się siedzuń sosnowy. Grzybów dość sporo. Dużo kołpaków młodych i zdrowych. W lesie dosyć mokro miejscami, a w kawałek dalej susza aż trzeszczy.

mm — ok. 10 na godzinę
Ponad 20 prawdziwków, 2 koźlarze, 2 modówki, 1 zajączek. Prawdziwki w nasłonecznionych miejscach bukowych. Teraz klika ciepłych nocy powinna dać efekt, w lesie miejscami mokro, a miejscami sucho jak na te lasy.

mm — ok. 30 na godzinę
Na rajdzie rowerowym. Grzybobranie wypatrzone przydrożnie 🙂 Mnóstwo maślaków przy drodze. Dużo kozaków. Zdrowe robaczywe pół na pół. Ale te czasznice... Pierwsze w 50 plus życiu. Po 200 m nawrotka żeby sprawdzić czy to piłki jakieś...? Na jaja strusie za duże... Ale i tak kto by wyrzucał do rowu strusie jaja...? czy rzeczywiście purchawki jakieś...?. 🤔 Zrowe, jędrne, zostały w tym rowie. Podobno jadalne

mm — ok. 20 na godzinę
Lasów kilka, świerkowy, bukowy i dębowy, w każdym coś wpadło do koszyczka ❤️wyraźny wysyp cudownych borowiczków usiatkowanych, generalnie, jest moc 💪💪💪

mm — ok. 5 na godzinę
Kilka prawdziwków, kilka koźlarzy. Młodych grzybów nie widać. W lesie bardzo sucho, ściółka trzeszczy pod butami.

mm — ok. 20 na godzinę
Dzisiaj dużo lepiej. Przyjmuje co dał mi las... coś pięknego. Ponad 10 czerwonych, 2 prawdziwki, ze 40 koźlarzy. 3 h w lesie.

mm — ok. 10 na godzinę
To nic, ze skwar leje się z nieba. Można skoczyć do lasu na mały spacer 😁. Dziś 2 h spacerku i miłe zaskoczenie. Ok 14 koźlarzy, jeden piękny i zdrowy borowiczek. I ok 200 g kurek. 3 zdrowe podgrzybki. W lesie sucho. Dodatkowo wydaje mi się, ze znalazłam piaskowca. Jednak nie znam tego grzybka za dobrze. Tylko o nim czytałam. Po dotknięciu robił się niebieski. Zdjęcie w komentarzach. Bez obaw grzybek został w lesie. Nie zbieram tych, których nie znam. Może ktos z Was go spotka 😁.

mm — ok. 10 na godzinę
Witam. Upał niemiłosierny ale udało sie coś naskrobać. Kilkanaście prawdziwków, w większości pół na pół oraz koźlaków zdrowa garstka. Na razie stawiam kropkę bo nie mam już sił wykręcać czapki. Dodatkowo zbieranie takich sucharów to dla mnie wątpliwa przyjemność. Do zobaczenia po deszczach :)

mm — ok. 20 na godzinę
Praca do 18.00, więc pojechałam tylko zebrać, to co wczoraj przegapiłam 🤭

mm — ok. 10 na godzinę
Dzisiaj, po kilkudniowym wyjeździe przy okazji wizyty na pasiece postanowiliśmy zajrzeć do lasu. Na obszarze może 200 metrów otaczających nasze pszczoły kilkadziesiąt starych (niestety🥺) i w większości robaczywych prawdziwków i koźlaków.

szerzej:
Spóźniliśmy się kilka dni. Nawet nie przypuszczałam, że to takie grzybowe miejsce. Sporo muchomorów czerwieniejących, niestety też w przeważającej części robaczywych. Na koniec pierwszy raz znalezione czasznice olbrzymie. Wzięłam, teraz muszę wykombinować, co z nich zrobić 🤔. Gorąco w lesie, a komary i inne robactwo żyć nie dają. Wpisuję 10/h licząc tylko zdrowe grzyby.

mm — ok. 0 na godzinę
2 godziny w lesie... trujących brak a co mówić o jadalnych... masakra

mm — ok. 10 na godzinę
Pomimo upałów udaliśmy się na spacer. W lesie sucho. Znalazłam ok 10 koźlarzy, garstkę kurek, 3 podsuszone podgrzybki, kołpaki ale nie liczyłam ile. Niektóre kołpaczki już z ziemi wychodzą ususzone. Oj trzeba czekać na porządny deszcz. Powodzenia.

mm — ok. 5 na godzinę
Brak młodych grzybów. Dzisiaj 4 czerwone, 1 koźlarz, 5 miodówek. 2 h w lesie.

mm — ok. 20 na godzinę
Smaczny obiadek z wczorajszych zbiorów wyszedł. O dziwo jeszcze znalazłam takie suchawe koźlarze czerwone w stałej osikowej miejscówce, ale to raczej końcówka wysypu od 1 sierpnia. No i jeszcze 2 borowiki spod lipy (przydębowej) z małym trzonem, ale 20 cm kapeluszem. Teraz sucho i same wyschnięte muchomory wszędzie stoją, więc przepowiadam przerwę co najmniej 1 tydzień, ale rekonesans musi być.