Przedwysyp na dolnośląskich lasowrzosach. Punktowo, tylko w najlepszych miejscówkach. Głównie borowik sosnowy, czasem po kilka sztuk. Grzyby nasiąknięte wodą choć powierzchniowa ściółka już wysycha. Błyskawicznie atakowane przez muchowki (gorąco). Ciekawe czy upał "puści" główny wysyp? A jeśli puści czy wygramy z robalami?