Króciutki, 40-sto minutowy rekonesans w lasach pomiędzy Drołtowicami i Ostrowiną zaskoczył pozytywnie... w przelocie zebrałem kilkadziesiąt kurek oraz jednego siedzunia sosnowego... rurkowców jeszcze nie było.. ale widziłem kilka gołąbków, muchomorów rdzawobrązowych, pięknoroga olbrzymiego... zdecydowanie coś zaczyna się dziać