"No tośmy Bohuna usiekli"... czyli o tym jak "Tazoki" bezkrwawo rozprawili się z wiślańskimi lasami. Wrażenia... mega!!. Widoki.. co kto lubi, dla nas najpiękniejsze. Czas-ledwo 2 godziny. Bilans... no nie powiem, całkiem, całkiem:ok 40
borowików, w tym piękne usiatkowane, zdrowe jak rybki, podobnie z ceglasiami, też ok 40.
Kozaków pomarańczowych 20+,
kurek mnóstwo, każdego rodzaju-standard, ametystowe, pomarańczowe, setka pękła na pewno,
podgrzybków brunatnych 15+, złotoporych nieco więcej. Masłoborowiki górskie ok 10,
lakówki ametystowe i
muchomory czerwone-czyżby już pachniało jesienią?I niepoliczalne czerwieniejące
....
Muchomory czerwieniejące nieliczone do bilansu.... czyli to, co "tazoki" lubią najbardziej. Już się smażą na patelni. Żałujcie, że ich nie znacie, weźcie, znajdźcie jakiegoś ogarniętego w temacie grzybowym przewodnika, niech Wam pokaże ich cechy, niech Wam pokaże jak i gdzie rosną. Niech Wam odkryje ich walory. Tak po prostu. Pozdrawiamy Tazok, Sznupok&Rubik