8
koźlarzy czerwonych w tym 4 dość duże grubiutkie i 4 mini mlode zalążki ich. Czas grzybobrania a w zasadzie w trakcie spaceru w drodze na przystanek autobusowy na Sadybie 1 minuta. Korekta doniesienia wszystkie
koźlarze czerwone jednak robaczywe więc ilość grzybów na godzinę skorygowana.
Miałem jutro nie jechać na
grzyby, ale zastanawiam się bo tak szybkiego dość grzybobrania i w nietypowym miejscu jakim jest kępa osin koło małego stawu koło Jeziorka Czerniakowskiego to jeszcze nie miałem. Przechodze tamtedy dość często do pracy, ale głównie jeszcze o półmroku strasząc przy okazji przebywające w tych okolicach czasami dziki. 2
koźlarze rosły na działce deweloperskiej tuż przy ogrodzeniu. Teren trochę bardziej wilgotniejszy choć w tym roku też często omijany przez opady deszczu. A teraz wracając z pracy taka niespodzianka. Nie miałem nożyka i ani wiaderka czy koszyka więc musiałem włożyć je do reklamówki zresztą pewnej sieci handlowej która też jest moim pracodawcą. Dzisiaj dość równe opady deszczu i burze ale czy to wystarczy na wysyp grzybów robaczywych na Mazowszu to zobaczymy. Później po oczyszczeniu napisze czy
grzyby zdrowe choć wyglądają na takie. Średnia na godzinę może powinna być trochę wyższa ale myślę że to taki traf i nie chce zawyżać jej. Tam rosną też i inne pojedyncze osiny ale na dzialkach prywatnych i z wywieszonym zakazem tam przebywania ze względu na stan drzew. A wczoraj w Pruszkowie w parku widziałem
żółciaka siarkowego w stadium dość mlodym już rozwiniętym.