40 boletusów + ok. 60 różności (
maślaki,
podgrzybki,
kozaki), 2 kleszcze!
Zachęcony wpisami z fb, gdzie "lokalesi" haraczą po 500
prawdziwków dziennie spróbowałem dziś swoich sił w okolicach Kłodzka. Ogólnie koszyk grzybów nazbierany, ale zajeło to ponad 5 h i przeszło (nomen omen) 10 km w nogach. Nie polecam w te tereny zabierać dzieci, a i sami się zastanówcie czy taki "spacer" Wam się przyda-no chyba, że planujecie wstąpić do legii cudzoziemskiej. :)
Jeśli tych terenów nie znacie, to czeka Was niezły wycisk oraz zbiory na poziome 1/10 tego, co opisują miejscowi.