Tym razem wybraliśmy się w świętokrzyskie, także tylko niecałe 200 km w pogoni za borowikami :)
Miejscowi mówili, że nie ma grzybów i fakt, w lasach sucho, więc bardzo różnie. W jednym miejscu wysyp, a poźniej pol godziny nic.
Nie mniej jednak te lasy nie zawodzą :) Ruski Bród - same
borowiki i
kozaczki czerwone, a w okolicach Stąporkowa doszły cegalstopore.
Łącznie 136
borowików, 46
kozaczków czerwonych 8
babki, do tego 6
kani :). Do tego po kilka
podgrzybków, sitaczkow, maślaczków i
kolczaków.
Wszyscy zadowoleni :) Na pewno wrócimy, pytanie kiedy ? Oby popadało, to może za 2-3 tygodnie ?