Do lasu pojechałyśmy w trójkę późnym popołudniem. Po około 2 godzinach w koszykach było około 30
borowików, kilkanaście
podgrzybków, 4 kozaczki i bardzo dużo
gołąbków. Pewnie byłoby więcej, ale robiło się w lesie szarawo i trzeba było wracać. W sumie pierwszy w tym roku udany zbiór. Jutro ruszamy na
kanie do Lasku Wolskiego. Dam znać, czy coś było. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.