Byłam wczoraj i dziś miałam nie iść do lasu, ale widząc grzybiarzy z pełnymi koszami nie mogłam się doczekać popołudnia. I tak od 14- 16 - tej 156
prawdziwków, były
maślaki i
poćce ale nie wliczałam do ogółu. Jeszcze grzybiarze szukali grzybów, ale biegali szybko, i bezskutecznie nie znajdowali grzybów. Las był przeszukany, ale ja 2 godz szłam tylko po miejscówkach prawdziwkowych i wypatrywałam pozostawione w mchu
prawusków. Same tylko średnie i małe, bo tylko białe łebki wystawały z mchu.