podgrzybki w wielkiej liczbie z lasu sosnowego, same maluchy do octu, więc wagowo niezbyt dużo. Oprócz tego kilkanaście
prawdziwków szlachetnych z zagajniku brzozowego. W miejscach, gdzie silniej operuje słońce (na odsłoniętych polankach w lesie) widać, że ściółka zaczyna obsychać i tam tylko pojedyncze sztuki, natomiast lepiej jest w ciemniejszych miejscach lasu. Tam czuć jeszcze sporo wilgoci. Jeśli nie popada w przeciągu kilku najbliższych dni, to niebawem pierwszy wysyp zacznie zamierać tym bardziej, że cieplej jest teraz nocą, a więc opad poziomy jest nieznaczny. Aby do deszczu :)