Prawda jest gorzka i brutalna. Po wczorajszym meczu grzyby wyszły na powierzchnię i to w znacznej ilości lecz testy wykazały ich słabość. Na ok. 40
prawdziwków, moją akceptację uzyskały tylko 3 osobniki.
Kozaki, jakby przeżywały drugą młodość. Same podchodziły pod nóż. Wybierałem tylko najmniejsze. Sporo jest
zajączków. Niestety same masochistki.
Kurki sporadycznie. Pokazały się
kanie.
Goryczaki w ofensywie. Cztery godziny w lesie od 6,00 do 10,00 i spasowałem. Komary i strzyżaki mnie pokonały. Ale jeszcze się odegram. Pozdrawiam, E.