mm — ok. 6 na godzinę
Spacer z córką. Sześć szlachetnych, jeden ceglastopory, trzy maślaki żółte, podgrzybek i kurka. Las mieszany. Pierwszy w życiu okratek australijski 😀
mm — ok. 10 na godzinę
Pojawiły się młodziutkie borowiki. Jest zdecydowanie lepiej niż tydzień wcześniej. Pojawił się borowik górski, ceglaczków, rydzów jest mało. Kurki i maślaki miejscami sporą ilość.
Niestety borowika Orawskiego zdecydowanie mniej niż zawojskiego 😢 Zazdroszczę Vincentowi udanego grzybobrania. Pozdrawiam
mm — ok. 150 na godzinę
Krotki nieplanowany wypad do lasu, bo mialem nie jezdzic poki sie nie ochlodzi, gdyz wiedzialem czym to sie skonczy i mialem rację.. jeden robak w grzybach.. wysyp prawdziwków i kozaków i co z tego praktycznie wszystko robaczywe.. a do tego te czyzyki.. zatrzesienie.. jedynie kozaki pomaranoczowo zolte poratowaly i pare maślaków i kurek.. kilka prawdziwków zdrowych tylko udalo sie zabrac, kozaków i ceglastych.. ceglaste tez wiekszosc robaczywa a jak juz one to zbliza sie apokalipsa; p czekamy na ochlodzenie albo chociaz deszcz! Pzdr
mm — ok. 40 na godzinę
Las buki, jodła, komary, kleszcze, grzyby i ja. ciepło. Trochę prawych, poćców, maślaki młode. 2 godz w lesie 120 prawdziwków, 14 pocieków i 12 maślaków. Po obróbce jak w doniesieniu. Kleszcze nie gryzą tylko potupkają i spadają, bzyki i komary wydają żałosne melodie, ale też spoko. Robactwo w grzybach znów sie panoszy.
mm — ok. 26 na godzinę
Dzisiaj zebrałam: 26 prawdziwków, 14 podgrzybków, 12 maślaków. W lesie przyjemnie, czuć grzybnią ale zbiory małe. Grzyby zdrowe, kilka nóżek odpadło.
mm — ok. 0 na godzinę
Nie ma grzybów. Żadnych. Musimy poczekać.
mm — ok. 50 na godzinę
2 godz w lesie tym samym co zawsze. Obowiązuje mnie limit 100 szt prawdziwków. Mimo że temperatura wysoka to w lesie fajnie. To co spotkałam to aż dech mi zaparło, same prawdziwki średniaki i trochę starsze. maluchów mało, poza limitem. Wszystkie grzyby było widać, radość ze zbierania niesamowita. wszystkie prawdziwki takie dorodne. Dawno tak nie miałam frajdy, choć spodziewałam sie ze będą odrzuty, ale zerwać tu i tam i jeszcze jeden i taaaaaki. piękniś. 100 dużych i 22 mały, te nadprogramowo.
mm — ok. 25 na godzinę
Dzień dobry. Sporą ilość prawdziwka, kilka sztuk ceglastoporego i górskiego. Las bukowo świerkowy z domieszką jodły w czystej ściółce. Grzyby głównie małe i średnie.
Bardzo dziękuję Vincentowi i Chytrej Merry za porady 😀 z drugiej strony góry i w inszym lesie nazbieraliśmy ponad 100 szt. Od strony Oraw mało buczyny z jodłą i świerkiem. W lesie jodłowym i swierkowym miałem słabe zbiory. Pozdrawiam
mm — ok. 20 na godzinę
Najlepszy wyjazd w tym sezonie, jeżeli chodzi o ilość grzybów na godzinę. Lasy głównie jodłowe, 19 prawdziwków, 30 ceglaków, 7 kani, 1 podgrzybek brunatny, 1 zajączek i garstka kurek. W lesie zero konkurencji, chociaż drwale którzy przywieźli świeżą dostawę drzewa do lasu, twierdzili że chodzi sporo grzybiarzy, ja miałem szczęście i nie spotkałem nikogo... (a może oni te drzewa wywozili???:- O). Robactwa wszelakiego mnóstwo i dalej będzie o tym...
szerzej:
Czytam wpisy niektórych użytkowników portalu, którzy wręcz chcą rezygnować z wyjazdu do lasu z powodu robactwa:- O. Od kilku lat spędzam na łonie natury, głównie w lesie, między 400 a 600 godzin rocznie, a nie jestem drwalem:- D i nie wyobrażam sobie, że miałbym nie pojechać do lasu tylko dlatego, że w lesie jest robactwo... Prosta zasada, jeżeli z czymś nie da się wygrać, trzeba nauczyć się z tym żyć. Z komarami sprawa jest prosta, wcześniej używałem Off-a, od tamtego roku używam Muggi, smaruję odsłonięte miejsca i pryskam ubranie. Mugga dłużej działa i wystarcza na całe grzybobranie, na wycieczkach, przy upale spływa z potem i trzeba "dopryskać";-). Mugga załatwia też sprawę kleszczy, których po jej użyciu stwierdzam na sobie dużo mniej, najważniejsze żeby po powrocie dokładnie się obejrzeć. Jeżdżę od dziecka na grzyby i miałem tylko kilka wbitych kleszczy w tym jeden "napompowany", ale jak byłem dzieckiem i jeszcze nie wiedziałem co to kleszcze... Przyszedłem rano do babci i pokazałem jaki mi duży pieprzyk urósł:- D. Na koniec największy "upierdliwiec" - strzyżak. Wchodzą wszędzie i nie przeszkadza im żadna chemia, więc cierpliwie je ściągam ze skóry z ubrań już przestałem. Od wielu lat praktykuję Jogę, która uczy między innymi wyciszenia i koncentracji, przy strzyżakach to się przydaje, kiedy ręce są zajęte zdejmowaniem ich ze skóry, ja mogę się skupić na szukaniu grzybów i czerpaniu przyjemności ze spaceru po lesie:- D. Miałem napisać jeszcze o goryczaku, ale sam też nie lubię czytać za długich wpisów, więc następnym razem...
mm — ok. 25 na godzinę
Głównie prawdziwki, jeden ceglak i koźlak. Las jodłowym, gęsty. Grzyby rosną na grubszej warstwie igliwia i na mchu.
Dzisiaj to mój rekord. Rano grzybobranie i wieczorem. Druga wyprawa nie była zaplanowana, miałem "tylko sprawdzić" rydzową miejscówkę. Jestem rozczarowany, rydzy brak a borowików kolejny stosik 😀
mm — ok. 25 na godzinę
80 szt prawdzwek, 5 pomarańczowożółtych, 10 koźlarz babka, 4 ceglasie. W lesie coraz bardziej sucho. Przydałby się deszczyk.
mm — ok. 40 na godzinę
80 prawdziwków ale 78 robaczywych, las świerk i jodła. Jest bardzo sucho.
mm — ok. 5 na godzinę
Kilka prawdziwków, jeden ceglak, 2-3 garście kurek. Dzisiaj wycieczkowo, ale so, rosno to piszę. Sporo kurek, bardzo dużo małych, które dopiero wychodzą, rurkowców nie za wiele, ale coś tam można znaleźć.
mm — ok. 5 na godzinę
Góra Kostrza zaoferowała wczoraj 4 godz tylko 20 prawych 10 ceglaków i 5 podgrzybków brunatnych. Po za tym sucho brak młodych grzybków jak nie popada to będzie lipa. Od wsi Rupniów prywatny las idzie wycinka pełna parą tablica info że zakończy się 30.09 to padnie dużo drzew bo czerwonych pasków na drzewach dużo. Pozdrawiam ZAGRZYBIONYCH
mm — ok. 30 na godzinę
Przez ostatnie 6 dni, sen z oczu spędzała mi logistyczna operacja dostarczenia niekończącej się ilości prawdziwków z północno - zachodnich zawojańskich stoków pod dolną stację linowej kolejki na Mosorny Groń. Setki mikroskopojnych zawojańskich boletusików pozostawionych w lesie, zeszłego weekendu, podlana niekończącym się niedzielnym oberwaniem chmury podczas wyjazdu, działała na wyobraźnię. To co zobaczyłem na miejscu zupełnie mnie zaskoczyło... grzyby wyglądały jakby nie padało co najmniej od dwóch miesięcy.
mm — ok. 30 na godzinę
Głównie borowiki ceglastopore, usuatkowane i szlachetne. Sporo muchomorów czerwieniejących. Niestety robaki w natarciu. 90% szlachetnych dziurawych jak sito. Nawet tych najmniejszych. W lesie sucho. Trzeba czekać na deszcz
mm — ok. 10 na godzinę
Na północnym stoku pokrytym jodłą grzybki wyglądają zdecydowanie lepiej, co jednak nie wpływa na ich "stan zdrowia". Obie Mamy przy obróbce robiły co się dało, i tak kilkanaście prawdziwkowych kapeluszy lub ich części zostało "uratowanych" 😊 Nad ceglakami nie trzeba było się "pastwić". 😊👍
mm — ok. 0 na godzinę
Szkoda chodzić. Totalne bezgrzybie. Sucho jak pieprz jak popada to grzybki wyskoczą za kilka dni. A jeszcze w tamtym tygodniu takie śliczne borowiki były pozdrawiam.
mm — ok. 21 na godzinę
Po połuniowa kontrola lasu, i tak 4 czerwone kozaczki, 4 maślaczki, 2 kozaczki babki, 2 poćce, 1 krówka mleczaj, 2 gołąbki siwe i 6 prawdziwków, te częściowo zdrowe. W lesie fajnie, nic nie gryzie, nie trza sie opędzać. I na konic powiem Wam grzyby są i rosną. Dużo jest seniorów, pokazały się kozaki czerwone maje ulubione.
mm — ok. 15 na godzinę
Zrobilo sie troszke chlodniej, wiec wybralem sie kontrolnie do lasu, choc wiedzialem, ze raczej szalu nie bedzie :) i faktycznie;) 99,9 starych grzybow z upalow.. deszcz właściwie dzis tylko cos popadal.. w lesie tylko z wierzchu mokrawo.. niestety.. a dalej maja byc upaly, tym samym trzeba bedzie czekac raczej do jesieni..: ( pzdr
mm — ok. 25 na godzinę
Las mieszany, krótko po deszczu. ogólnie kiepsko. W 1,5 h. zebrałem 40 grzybów. Głównie maślaki modrzewiowe. Statystycznie stopień obecności larw zmniejszył się do 20%. Ta sama miejscówka, co 2 tygodnie temu.
mm — ok. 5 na godzinę
Las mieszany, trochę wilgoci po opadach, ale tylko powierzchownie. Nieco ponad godzinka, bo więcej nie było sensu. Same stare kapcie: kilkanaście zielonych/fioletowych gołąbków, 3 ceglaki, kilka świeżych krówek. Nowych brak, wychodzą tylko muchomory. Zabrałem zaledwie 5 zdrowych. Podobne idą upały, pewnie trzeba będzie poczekać trochę na sensowne grzybobranie
mm — ok. 35 na godzinę
Ceglastopore (małe zdrowe)-4, kurki około 120, kolczaki pomarańczowe ok. 60
Bardzo dużo pięknych żółtoporych borowików ponadto grzybobranie mocno utrudnione, bo ktoś nawiózł dużych pni do lasu i zostawił na najgrzybniejszych miejscach. Susz się pogłębia i tylko ciężarówki z "urobkiem" kursują na okrągło.
mm — ok. 0 na godzinę
Po 1,5 h w lesie nie udało się nic znaleźć oprócz jagód.
mm — ok. 10 na godzinę
W lesie ciepło i nawet lekko wilgotno, ale grzybki nie rosną. Brak młodych same starsze, dużo zostało w lesie z robaczkami. Zebrałam 3 prawdziwki, 10 podgrzybków i 7 ceglastych.
mm — ok. 4 na godzinę
Dziś w lesie byłam, widziałam, zbierałam i tyle prynioslam do domu. 1 prawdziwek zdrowy, orawka, krówka mleczaj i pociek trójka. W lesie wilgotno, pachnie ale grzybów brak. No to 1 grzybiarz z pustym wiadrem i ja. Przejście przez wrzgórze prawdziwkowe super, nawet latających gryzoni nie bylo.
mm — ok. 12 na godzinę
W upalną niedzielę szukaliśmy ochłody w górskich lasach. Przywitał nas grzybiec purpurowozarodnikowy i kurki. Pojawiły się mleczaje i kozaczki, borowiki sporych rozmiarów i oczywiście robaczywe. Spacer bezcenny choć czuliśmy się jak w tropikach.