Dwadzieścia kilka usiatków, kilkanaście
kozaków grabowych, pierwsze w bukach, drugie w grabach...
Kolega jest przedstawicielem i jeździ po okolicznych miejscowościach, więc dzisiaj sprawdzaliśmy miejsca gdzie widział ludzi z grzybami. W bukach suchutko, więcej wilgoci w grabach, ale coś rośnie i widać ślady sobotnich grzybobrań. Rozmawiałem z miejscowym, mówił że był ogromny wysyp
kozaków grabowych, ale po wczorajszej wycieczce, nie bardzo miałem ochotę przedzierać się przez krzaki i wybrałem buki, gdzie grzybów mniej, ale za to fotogeniczne;-)