Są, są, są ale robak, robak, robak. Na 100 szt. prawych 30 trafiło do domu i tak 50% jeszcze do kosza. Dwie małe tacki suszu i uduszony mix. Powiem tak... psie pile po bitwie pod Grunwaldem to pikuś przy tym co robactwo wyczynia z pierwszym rzutem. Tu nawet dwa nagie miecze nie pomogą;) trzeba czekać na deszcze. POZDRAWIAM.