Grzybie! Miłości moja! Ty jesteś jak zdrowie. Ile Cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto Cię stracił. Dziś piękność Twą w całej ozdobie widzę i opisuję, bo tęsknię po Tobie. (…) Auro deszczowa, co dzielnie bronisz grzybni i w mchowej świecisz Bramie! Ty, co gród leśny ochraniasz z jego wiernym ludem! Jak mnie dziecko lasu do nadziei powróciłaś cudem. Tak nas powrócisz cudem na grzybowe łono. Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną do tych pagórków leśnych, do
borowików uszlachetnionych, szeroko wśród pachnącej ściółki rozciągnionych.
Witajcie Braci Grzybowa! No cóż ja mam jeszcze tu dodać... W moich rejonach kiepszczyzna okrutna. Z łezką w oku wspominam zeszły sezon, lecz nadziei nie tracę :) Nie może tak być! Musi w końcu coś się na porządnie ruszyć :) Pozdrawiam z centralnej zazdraszczając tym, co to już zapasy sowite porobili;)