Witam. Liczba grzybków w przybliżeniu i zaniżona. Nie liczyłam dość licznie wystepujących
podgrzybków złotoporych, których nie zbieraliśmy. Sporo
pieprzników rożnej maści (między innymi ametystowe i chronione pomarańczowe), małe zdrowe ceglaczki,
podgrzybki brunatne + śliczne czerwonawe,
maślaki żółte i tylko jeden
borowik rosnący notabene na środku leśnej drogi. Wszystkie grzybki raczej mniejszego kalibru (poza pieprznikami ametystowymi, bo kilkanaście z nich było naprawdę sporych) i zdrowe.
... Ponad 15 km "spacer". W lesie cudownie. Delikatny wiaterek w upalny dzień jak balsam... zero ludzi (sic!) czasami tylko na większych polanach i głównych traktach parno i jak na patelni... Grzybki zaczynają się pokazywać:- D
Pierwszy raz w tym lesie i w życiu;-)
okratek australijski (zdjęcie) i w dodatku całe ich mnóstwo było w rożnych miejscach. Pierwszy egzemplarz obwąchany z ciekawości czy faktycznie... i zdecydowanie nie polecam tego robić;-) mojemu kotu lepiej pachnie z pyszczka po surowej rybie a muszę przyznać że cuch Maniuś ma czasami powalający 😜
Jako dodatkowy bonusik jeżyny. Mnóstwo jeżyn 😀
Kulinarnie: jajecznica na kurkach i maślakach na kolację,
koktajl jeżynowy + sok z pozostałych, słuszna i pierwsza w tym sezonie porcja ususzonych do spiżarni, pozostałe
kurki do zapiekanki makaronowej i na nalewkę która ponoć ku zdrowotności dorównuje tej kolczakowej 😀
Owocnych i równie pięknych wypraw życzę i pozdrawiam, Smoczyca 😊