© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Rano, fajnie, bo szybko, bez korków na polickie lasy. Zdziwienie. Na każdym wjeździe do lasu stoi po kilka samochodów. Nocowali, czy jak. Idę ok.2 km w las, więc drobna szarówka mi nie przeszkadza. Najpierw w wysokie trawy. Podgrzybki w większości duże, pochowane, sporo spleśniałych. Uzbierał się cały koszyk. Po przesypaniu do dużej papierowej torby ( na zdjęciu), ruszam a następne miejsce. Tym razem niska trawa i niskie jagodziny. A tam sama młodzież. Malutkie, z białym korzonkiem, pod spodem żółte. Było ok. 12.30. Na drodze ślady działania wcześniejszych tropicieli i odkrojone korzonki. Tu grzyby były mniejsze, ale w większości octowe. Szkoda, że kolejność wyboru miejsc nie była odwrotna. W lesie nie widać grzybiarzy. Każdy chodzi swoimi ścieżkami. Sporo spotkanych ludzi na spacerach: pary, rodzice z dziećmi, bez wiaderek, bez koszyków. Udana wyprawa - pogoda super, grzybów prawie 2 koszyki - podgrzybki i 2 zajączki. Żal było wyjeżdżać, ale jeszcze trochę innych obowiązków, no i obróbka.