i znów na byłych poligonach. borowiki we wrzosach. ciężko wypatrzyć. około 25 przywiezione, plus 20 podgrzybka. nie liczę tych co zostały. Borowiki trafiały się zmasakrowane przez robale. trafiłem miejsce - 14 sztuk na przestrzeni może 3na3 metry. i tylko 2 zdrowe. choć trafiają się jeszcze takie fajne jak na fotkach. grzybów jakby mniej. zupa się gotuje, jeszcze będzie sos. no i trochę się suszy. no a w lesie ślicznie, kolorowo.