Las mieszany. Po pracy miałem wyskoczyć z kolegą na zwiad, jednak jemu coś wypadło. Jako,że ekwipunek grzybiarza miałem w bagażniku nie oparłem się pokusie i w drodze powrotnej z pracy zameldowałem się w lesie. W sumie 1,5 godz. w lesie. Dużo starych kapci rozpadających się w rękach, robaki też nie odpuszczają. Zdarzają się jeszcze gniazda po parę sztuk podgrzybków. Ciężko już się szuka grzybków pod kołderką z liści. Jak na środek tygodnia dużo aut na leśnych parkingach. Pozdrawiam