© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Wczoraj w lesie, był niezły wynik, ale dziś ja i dziadek, postanowiliśmy jeszcze raz odwiedzić Ocieckie lasy. Co prawda grzybiarzy zdecydowanie mniej, ale w lesie nie jest pusto. Spotykaliśmy grzybiarzy miłych i serdecznych i tych nadętych, jedna Pani z Ropczyc - nauczycielka - na moje pytanie czy są grzyby odpowiedziała z miną wręcz jakby dopiero papryczkę chili zjadła zależy dla kogo. Bez komentarza ;))) Wracając do tych pozytywnych wniosków. Trafiłem na trzy prawdziwki dwa bardzo duże, jeden nawet bardzo, 16,5 cm kapelusz, i zdrowiuśki, co prawda rósł jak połamany w lesie dębowo - sosnowym. Dwa inne rosły w trawie zupełnie nie widoczne, gdy siadałem do auta dopiero zobaczyłem coś pod drzewem w trawie, okazało się, że to dwa prawdziwe. Podgrzybków brunatnych masa razem 211 sztuk, większość młode, w ciągu 4,5 godziny, ale około 40 minut zmarnowaliśmy na wałęsanie się koło jeziorka i podziwienie widoczków. Co ciekawe są miejsca, gdzie idąc 200-300 metrów nie ma, zupełnie nic, aż nagle pojawia się takie gniazdo po 10- 15 podgrzybków. Dziś mieliśmy dwa takie miejsca. Las, cudny kolorowy, ale sezon grzybowy już chyli się ku końcowi.