Bardzo spontaniczny wyjazd, wstajemy, robimy służbową przerwę, mąż niezupełnie, bo tylko odkłada pracę. I jak to w takich wypadach bywa, zapominam aparatu, a było co fotografować, no może innym razem, może w przyszłym roku… Las mieszany: wysokie sosny w środkowych partiach, liściaste na obrzeżach. W pierwszej części napotkaliśmy tylko resztki gąsek zielonek, ktoś był przed nami i dobrze znał teren, pozostawił po sobie korzonki. W liściastym, wśród liści podgrzybki złotawe i oprószone. W zacienionej głębi lasu podgrzybki brunatne i pierwsze, nieliczne opieńki, sporadycznie prawdziwki, czasami maślaki, sporo boczniaków. Wyjazd udany, bo o tej porze roku i w ciągu dwóch godzin dwie osoby nazbierały, w przeważającej części, kosz małych grzybów, poza tym świeże powietrze w płucach i chwile wrażeń - bezcenne. Pozdrawiam |