witam wszystkich :) z wielką radością donoszę, że trafiłam dzisiaj na wysyp w lasach oleśnickich- mnóstwo malutkich
podgrzybków! Oczywiście ludzi też było mnóstwo, ale i tak każdy nazbierał (każdy, kto ma dobre oko, bo niektóre ledwo widoczne). Grzyby rozrzucone po całym lesie, ale można było trafić na spore rodzinki po kilka-kilkanaście sztuk. A w jednym z takich gniazd nazbierałam aż 27 szt. Tym razem wszystkie grzyby dokładnie policzyłam, bo irytują mnie już aluzje dotyczące przesadnie podanych ilości! W ciągu nie całych 5-ciu godzin nazbierałam 291 szt (czas liczony od momentu wyjścia z samochodu, do jego powrotu. Byłam oczywiście z koleżanką, która nazbierała podobnie. Same
podgrzybki. A pierwotne plany zakładały kierunek na Milicz, na szczęście w ostatnim momencie zmieniłyśmy zdanie- i słusznie- jak się okazało! pozdrawiam